Słownik terminologiczny

Wyszukaj artykuł

22.07.2020, Emilia Dadan

Sztuka ekologiczna - czyli jaka?

 

Dawniej natura, jako temat malarski służyła przede wszystkim kontemplowaniu piękna i ulotnych wrażeń. Obecnie artyści sięgają po dystopijne wizje przyszłości, ostrzegając nas przed nadchodzącą katastrofą.

W najszerszym ujęciu sztuka ekologiczna to taka, która porusza temat relacji człowieka ze środowiskiem. Często odwołuje się przy tym do pierwotnych mitów i opowieści, w których uosobione gwiazdy, żywioły i zjawiska atmosferyczne miały realny wpływ na ludzkie życie. Działania artystów odnoszą się do starożytnych koncepcji jedności, pomiędzy wszystkimi organizmami i elementami natury, a obecnie - także do współczesnych lęków, związanych z degradacją przyrody..

Sztuka ekologiczna jest również ściśle związana z pojęciem sztuki procesu. Artyści wykorzystujący w swoich pracach naturalne materiały, rośliny, czy elementy krajobrazu, rezygnują częściowo z kontroli nad efektem końcowym. Pozwalają, aby ich prace zmieniały się w czasie, podlegając naturalnym siłom i cyklom natury. Współczesna sztuka ekologiczna przekracza granice galerii, sięgając po performance, instalacje, przekształćenia przestrzenii miejskiej itp. Twórcy kładą szczególny nacisk na zachowanie harmonii pomiędzy rozwojem ludzkiej działalności, a naturalną równowagą. W ten sposób sztuka ekologiczna śmiało zajmuje miejsce w dyskursie na temat urbanizacji, industrializacji, polityki, oraz przemian społecznych.

Paweł Zakrzewski, „Anty smog 01”

 

Rozwój sztuki ekologicznej

Chociaż w ostatnich latach słowo "ekologia" odmieniane jest przez wszystkie przypadki, artyści poruszają temat trudnej relacji człowieka z otaczającym środowiskiem przynajmniej od lat 60 XX wieku. Najsłynniejszym dziełem, kojarzonym przez masową publiczność ze sztuką ekologiczną jest Spiralna Grobla, stworzona przez Roberta Smithsona na Wielkim Jeziorze Solnym w Utah.


Warto jednak pamiętać, że nie każde działanie artystyczne, wykorzystujące elementy krajobrazu jest działaniem proekologiczym. Robert Smithson  zdecydował się na potężną ingerencję w środowisko, angażując do pracy ładunki wybuchowe i buldożery. Współcześni artyści, działający w nurcie earth art, czy environmental art stawiają raczej na rewitalizację obszarów zniszczonych przez człowieka, współpracę ze środowiskami naukowymi powtórne wykorzystanie odpadów lub stworzenie obszarów, gwarantujących harmonijną koegzystencję wytworów ludzkich rąk, roślin i zwierząt. Idealnym przykładem może być praca laureatki Paszportu Polityki Diany Lelonek - Instytut Dla Żywych Rzeczy. W twórczości Lelonek natura nie jest stawiana w opozycji do postępu i rozwoju. Artystka przekonuje, że natura i kultura mogą, a wręcz powinny współistnieć. Warunkiem harmonii jest jednak aktywne zaangażowanie człowieka w ochronę przyrody, czujna obserwacja natury i minimalizacja już wyrządzonych szkód.

 

Osobnym nurtem, który wyłonił się z eko-sztuki jest trash art, w którym twórcy wykorzystują odpadki, aby tworzyć zachwycające i przejmujące kompozycje. To jednak temat już na kolejny artykuł.

 

Diana Lelonek, “Instytut dla żywych rzeczy” (fragment instalacji).

 

 

Sztuka w dobie ekocidu

Żyjemy w czasach ostatecznych - łatwo o taki wniosek po lekturze kolejnych raportów na temat stanu środowiska. Naukowcy ostrzegają przed globalnym ociepleniem, zalewającymi ziemię tonami plastiku i nadmierną eksploatacją zasobów naturalnych. Powstało nawet pojęcie “ecocide (nawiązujące do angielskiego genocide - ludobójstwo), określające postępującą zagładę środowiska. Artyści często są wyjątkowo uważnymi obserwatorami otaczającego świata. W obliczu panującego kryzysu, aktywizm ekologiczny staje się dla nich naturalnym kierunkiem działania. Z połączenia twórczej wrażliwości i krytycznego myślenia powstają dzieła, zmuszające współczesnego odbiorcę do ponurej refleksji. Doskonałym przykładem może być praca współczesnych artystek Bonity Ely i Melissy Williams-Brown, stanowiąca twórcze przekształcenie prerafaelickiej “Ofelii” Johna Evereta Millaisa. Postać na obrazie tonie w mętnej, brudnej wodzie, pełnej martwych ryb. Fotografia wyraźnie wskazuje zmianę kierunku  - współczesna sztuka oddala się nieco od osobistych, egzystencjalnych dramatów i  zwraca się ku kwestiom społecznym i środowiskowym.

 

Bonita Ely i Melissa Williams-Brown, “Menindee Fish Kill”

 

 

Czy kupowanie obrazów jest eko?

Choć zdarza się, że kolekcjonowanie sztuki postrzegamy, jako fanaberię bogatych, warto raczej potraktować zakup dzieła, jako inwestycję. W rodzinach obrazy przechodzą z pokolenia na pokolenie, a prace artystów zyskujących popularność można z czasem z zyskiem sprzedać. Kupno dzieła sztuki to także deklaracja “stawiam na jakość, cenię sobie trwałość”. Malarstwo nie podlega błyskawicznie zmieniającym się modom, a starannie wybrany obraz nigdy nie przestaje zachwycać. Warto zastanowić się, ile przedruków na płótnie, reprodukcji,czy grafik z supermarketu wyląduje w koszu, podczas kolejnych remontów i przeprowadzek. Są tanie i powtarzalne, więc wyrzucamy je bez żalu. W przeciwieństwie do nich autentyczna sztuka, tworzona ręką artysty nie starzeje się. Każdy obraz stanowi jedyny egzemplarz, z unikalną sygnaturą autora i całym ładunkiem emocjonalnym, zgromadzonym podczas jego powstawania. Nie jest kolejną sezonową dekoracją, czy plastikowym nabytkiem.

Pamiętajmy, że postawa proekologiczna to zmiana nastawienia w kierunku idei “zero waste”.  Świat mogą ocalić nasze świadome decyzje i rezygnacja z konsumpcyjnego podejścia, na rzecz trwałych rozwiązań. Dlatego w miejsce setki ozdób na chwilę, warto wybrać oryginalny obraz, który będzie nam towarzyszył przez lata.

 

Anna Zborowska   "Universe"

Tagi: sztuka ekologiczna, ekologia w sztuce, rozwój sztuki ekologicznej

Może Cię zainteresuje